piątek, 5 czerwca 2015

Gold belt

Witajcie po dłuższej przerwie. Przez zbliżający się koniec roku szkolnego nie mam czasu na zrobienie zdjęć, przeglądanie waszych blogów oraz sklepów internetowych. Dziś przedstawię wam stylizację z jednym z moich ulubionych pasków. Rzadko chodzę w paskach ponieważ wolę inne dodatki. Pastelową tunikę połączyłam z czarnymi legginsami. Skórzana torba ze złotymi elementami pasuje do złotego paska. Nie wiem czy już kiedyś wspominałam jedną z moich pasji jest muzyka a szczególnie śpiew. W środę w mojej szkole był festyn rodzinny zaśpiewałam na nim utwór Margaret - ,,Thank you very much''. Nie dodam filmiku z moim występem ponieważ nie zaśpiewałam tego utworu tak jak bym chciała przez stres który mnie sparaliżował. Uważam że ten występ nie był najgorszy myślę że muszę nabrać wprawy.










| buty- Primark| torba- Paul's Boutique| pasek-sh| bluzka-sh| legginsy-New Look|

11 komentarzy:

  1. świetne zdjęcia ;)

    zapraszam
    http://adajejwypada.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. bluzeczka super w moim stylu a calosc prezentuje sie pieknie ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super zdjęcia
    obserwujemy?
    http://paolciapolcia16.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Super,że realizujesz swoje pasje i możesz występować przed publicznością ;)
    http://przygody-mileny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie wyglądałaś!

    Zapraszam na nowy post! Jeśli Ci się spodoba będzie mi bardzo miło, jeśli skomentujesz i zaobserwujesz mój blog. :)
    alexandrak-blog.blogspot.com KLIK!



    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny ten pasek ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale genialny jest ten pasek! Stres przed występem jest normalny :D

    http://alekssandrasssss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczne zdjęcia:)
    obserwujemy?:)

    mylife-tasia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz przepiękne włosy, wyglądasz uroczo :)
    Pozdrawiam serdecznie, Mój blog/ KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny pasek! Szkoda, że nie ze stacjonarnego sklepu, bo sama z chęcią bym taki przygarnęła. :3
    Hugs, Oshina z oshinas.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń